Przepiśnik świąteczny
Nadszedł dziwny czas .... wiele emocji jak dotąd dla wielu z nas zupełnie nieznanych. Każdy stara się poradzić sobie na swój własny sposób, szukamy normalności w czym tylko się da.... jedni odnaleźli się w kuchni, inni robią remonty, czytamy więcej książek, oglądamy filmy. Niby fajnie, a jednak brak możliwości decydowania o sobie działa destrukcyjnie. Świadomość, że nie do końca jest to nasz wybór, a raczej narzucony odgórnie przymus na ten, a nie inny sposób spędzania wolnego czasu sprawia, że nie cieszy nas to tak jakby cieszyło gdybyśmy sami mogli o tym zdecydować. Coś co do tej pory wydawało się bardzo normalne i naturalne nagle stało się niemożliwym....
Ale mam nadzieję i osobiście bardzo mocno czekam na koniec tego wariactwa, na powrót do normalności, ale póki co trzeba wytrwać więc warto robić sobie małe przyjemności. Dla każdego to będzie coś innego i super, niech tylko cieszy i daje zapomnieć, że wszystko wokół wygląda inaczej.
Ja od zawsze lubię otaczać się tym co emocjonalne, z sentymentem patrzę na stare zdjęcia, na stare zapiski i bardzo chcę zatrzymać te miłe chwile tym bardziej jeśli wiem, że mogą już nie wrócić. Pamięć jest ulotna więc fajnie jest móc odnieść się do tego, co z tych chwil nam pozostaje. Albumy, pamiętniki czy tak jak dzisiaj przepiśnik. W nich można zapisać nie tylko przepisy, ale i wspomnienia, śmieszne teksty naszych dzieci, które zazwyczaj bardzo spontanicznie wymykają się z ust naszych dzieci gdy spędzają z nami czas. Mamy je pod ręką, a miejsca w nich na tyle dużo, że co chwilę możemy dopisywać nowe pomysły, refleksje, a nawet zdjęcia ze spędzonego czasu na wspólnym gotowaniu.
Kochani, życzę Wam i sobie szybkiego powrotu do normalności
ściskam ;)
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze :)